Wrzeszczanie i wrzeszczanki na kwarantannie
Jak pokazać tych, którzy we Wrzeszczu mieszkają, skoro nie mogliśmy spotkać się z mieszkańcami naszej dzielnicy bezpośrednio? Zobaczcie na zdjęciach wykonanych z drona.
Zdjęcia: Dominik Werner / Aerolab
Tekst: Jakub Knera
Chcesz dołożyć swoją cegiełkę w budowaniu lokalnej tożsamości?
Wesprzyj nas – zostań Patronem/Patronką Wrzeszcza!
Instytut Langfuhr także zaskoczyła pandemia. Zastanawialiśmy się, jak pokazać tych, którzy we Wrzeszczu mieszkają, skoro nie mogliśmy spotkać się z mieszkańcami naszej dzielnicy bezpośrednio. Fotoreporter Dominik Werner, autor książki „Gdańsk z góry”, zaproponował nam galerię wykonaną za pomocą drona.
Na zdjęciach możemy zobaczyć mieszkańców dzielnicy: w pojedynkę, ze zwierzętami, całymi rodzinami. Kiedy pracują, relaksują się lub spędzają któryś dzień z kolei odcięci od świata. A może wszystko naraz – bo nasze domy przejęły wszystkie te funkcje.
Poza mieszkańcami, chcieliśmy pokazać dzielnicę, jej zróżnicowanie architektoniczne i krajobrazowe. Czasem to socrealistyczny balkon, czasem niesamowity taras, kiedy indziej blok albo ogródek czy przedwojenna kamienica oglądana od zaplecza.
Czy coś z tych fotografii Dominika Wernera możemy wyczytać? Pewnie każdy odnajdzie w nich po trochu sposób, w jaki spędza kwarantannę. W czasie epidemii ulice zamarły – a jednak Wrzeszcz nawet wtedy tętnił życiem, właśnie dzięki swoim mieszkańcom.