LudzieMiejscaFotoreportażWideoMapa

Wrzeszczańskie Państwo Umarłych

W XIX wieku cmentarze zaczęły znikać z centrów miast. Powodem były nie tylko ciasnota, higiena i kwestie sanitarne, ale i zmiany społecznej wrażliwości. Już w 1822 roku na planie Gdańska A. Gersdorffa widzimy nowe cmentarze, założone u stóp Góry Gradowej. Cały ten teren określano nazwą Reich der Toten – Państwem Umarłych. Leżący nieopodal Wrzeszcz również posiadał liczne nekropolie. Relikty niektórych z nich przetrwały do dzisiaj, po innych nie zostało niemal nic.

Tekst: Michał Ślubowski

Instytut Langfuhr – Były cmentarz na Górze Szubienicznej
Były cmentarz na Górze Szubienicznej

Spacer śladami tego wrzeszczańskiego Państwa Umarłych można rozpocząć na początku Wielkiej Alei (obecnie Alei Zwycięstwa), od strony centrum Gdańska. Część nekropolii znajdowała się na terenie dzielnicy Aniołki – wraz z Wrzeszczem tworzyły organicznie połączony kompleks cmentarny.

Idąc w stronę serca Wrzeszcza, po prawej stronie mijamy Park Steffensów. Powstał on pod koniec XIX wieku według projektu inżyniera Georga Wilhelma Schnibbego, prezesa Towarzystwa Budowy Ogrodów. 50 tysięcy marek na ten cel przekazał miastu malarz Franz Steffens, gdańszczanin osiadły w Berlinie. Kolejne 200 tysięcy marek przekazała wdowa po nim, Rosa, w 1913 roku.

Na park zaadaptowano teren dawnego cmentarza Lazaretu (w XVI wieku najważniejszego gdańskiego szpitala) i pierwotnie sięgał do wysokości dzisiejszej ulicy Orzeszkowej. W latach 1896-1898 powiększył się o teren sąsiadującego Cmentarza Ubogich, który powstał około 1814 roku, także zajmując tereny innej nekropolii. Dokładnie – południową część byłego cmentarza Szpitala Wszystkich Bożych Aniołów, zamkniętego i rozparcelowanego w 1807 roku po zniszczeniach wojen napoleońskich. W środkowej części Cmentarza Ubogich (okolice dzisiejszego pomniku-czołgu), w drugiej połowie XIX wieku działała niezwykle popularna kawiarnia Cztery Pory Roku (Vier Jahreszeiten).

O połączeniu cmentarnej zadumy z radością odpoczynku w kawiarni pisała już w 1858 roku we wspomnieniach z Gdańska Jadwiga Łuszczewska, poetka i powieściopisarka, której pseudonimem Deotyma nazwano jedną z ulic Dolnego Wrzeszcza:

Po drugiej stronie ujrzeliśmy pasmo przedmiotów najdziwniej splecionych: wzdłuż drogi ciągnie się pięć czy sześć cmentarzy, utrzymanych z najczulszą troskliwością, a między cmentarzami stoją prześliczne kawiarnie; ich ganki są obstawiane kwiatami; przed progiem szeregi ławek i stołów osiadłych gośćmi szykują się pomiędzy dwoma rzędami sztachet, przez które można widzieć czarne krzyże i białe urny nagrobków. Pierwsze spojrzenie na ten holbeinowski obraz jest przykre, ale po chwili widz samego siebie pyta, czemu koniecznie rozdzielać życie od śmierci, radość od smutku, kiedy są zawsze w przeznaczeniach tak bezlitosnym wyrokiem połączone?

Od cmentarzy wjeżdża się na drogę tchnącą głębokim cieniem; cztery rzędy lip rozłożystych umajają gościniec dla powozów i ścieżki dla pieszych. Miejsce to przypomina Ujazdowskie nasze Aleje i równie jak one jest najulubieńszą przechadzką dla mieszkańców Gdańska.

Przy Czterech Porach Roku utworzono jedno z wejść do Parku Steffensów. A zieleniec Cmentarza Ubogich przetrwał do dzisiaj – zachowały się dwie kasztanowe aleje.

Instytut Langfuhr – Szpital Wszystkich Bożych Aniołów, 1765
Szpital Wszystkich Bożych Aniołów, 1765

Kwartał cmentarzy

Dalej, o czym wspominała Deotyma, właśnie w tym rejonie było najwięcej nekropolii – po obu stronach Alei Zwycięstwa, tu, gdzie dzisiaj jest kilka parków, obiekty sportowe, parkingi i kino.

Powstawały tutaj cmentarze katolickich i protestanckich parafii Głównego i Starego Miasta. W kolejności, od 1869 roku znajdował się cmentarz Najświętszej Marii Panny (St. Marien-Kirchhof), należący do najważniejszej gdańskiej świątyni, dzisiejszego Kościoła Mariackiego. Została do niego włączona północna część wspomnianego cmentarza Szpitala Wszystkich Bożych Aniołów. Nekropolię zamknięto w 1946 roku, a dwadzieścia lat później zlikwidowano. Dzisiaj jest to park, będący przedłużeniem Parku Steffensów.

Wzdłuż ulicy rozciągała się przestrzeń Małego Placu Ćwiczeń (Der Kleine Exerzierplatz). Między nim a torami kolejowymi znajdowały się kolejne nekropolie, tzw. Zjednoczone Cmentarze św. Bartłomieja, św. Jana, św. Piotra i Pawła, należące do parafii tych kościołów. Najbardziej charakterystycznym elementem tej nekropolii było centralne rondo, na którym krzyżowały się cmentarne alejki.

Zaraz za północną granicą Zjednoczonych Cmentarzy, przy dzisiejszej ulicy Towarowej na wysokości kina, znajdował się wrzeszczański cmentarz ewangelicki (inaczej luterański). Został założony w 1896 roku z inicjatywy Johannesa Lutzego, pastora przy kościele Lutra (dzisiejszy kościół Garnizonowy św. Apostołów Piotra i Pawła), nowej gminie ewangelickiej, wydzielonej z parafii kościoła Bożego Ciała. Na początku XX wieku cmentarz pomniejszono o teren potrzebny kolei. Cmentarz przestał pełnić swoja pierwotną funkcję zaraz po II Wojnie Światowej, a na jego terenie powstały budynki, leżące dzisiaj przy ulicy Towarowej.

Pochowaniu na południowych zboczach

Omówione powyżej cmentarze znajdowały się na północ od Wielkiej Alei, ale wrzeszczańskie Państwo Umarłych miało swoje liczne przyczółki również po południowej stronie.

Zielony Park między ulicami Marii Skłodowskiej-Curie i Smoluchowskiego, znajduje się na terenie cmentarza z 1869 roku, który służył ewangelickiej parafii Św. Trójcy. Cmentarz powstał w rejonie w licznych willi, od początku XX wieku po sąsiedzku działał również wielki kompleks Szpitala Miejskiego. Zamknięty w 1946 roku, w 1968 roku został ostatecznie zlikwidowany i oddany do użytku jako miejski zieleniec.

Zaledwie trzysta metrów dalej w stronę Wrzeszcza znajduje się kolejny park o cmentarnej przeszłości – Park Akademicki. Na jego terenie znajdowały się cmentarze: katolicki św. Józefa i św. Brygidy, drugi cmentarz ewangelicki Najświętszej Marii Panny, ewangelicki cmentarz św. Katarzyny oraz katolicki cmentarz Św. Mikołaja i Kaplicy Królewskiej. Jak większość wspomnianych do tej pory nekropolii, również one powstały w latach 1867–1869. Cały kompleks został zamknięty w 1956 roku i zlikwidowany na początku lat siedemdziesiątych.

Wyjątkowo, oprócz fragmentów starego drzewostanu, na terenie Parku Zielonego możemy znaleźć bardzo ważną pamiątkę po dawnych cmentarzach.

W latach 2006–2007 na terenie parku przy ulicy Gabriela Narutowicza powstało Lapidarium Gdańskie, na którym zgromadzono pozostałości po historycznych cmentarzach, działających niegdyś na terenie miasta. W centrum Lapidarium znajduje się granitowy, symboliczny grobowiec w kształcie głazu, na którym umieszczono najstarszą nazwę miasta, zapisaną w 998 roku (Gyddanyzc). Dzięki powstaniu tego miejsca pamięci, wiele niszczejących nagrobków zostało uratowanych, a znajdowane wciąż na terenie miasta fragmenty starych pomników bądź tablic mogą być wyeksponowane. Wiele z obiektów znajdujących się w lapidarium pochodzi z terenów całego kompleksu wrzeszczańskich cmentarzy, o których powyżej.

Wśród nich jest między innymi płyta nagrobna Richarda Dammego i jego żony Emmeliny, wykonana przez Stanislausa Cauera. Damme był gdańskim bankowcem, kupcem i politykiem: wraz z nadburmistrzem Leopoldem von Winterem zajął się budową nowoczesnego systemu wodociągów oraz dbał o rozwój infrastruktury w gdańskim porcie.

Oprócz starej zieleni i lapidarium, o dawnych cmentarzach przypominają granitowe tablice informacji. Ustawione w latach 2006–2007, zawierają podstawowe wiadomości i plany nekropolii.

Instytut Langfuhr – Krematorium przy ulicy Traugutta, lata 20. XX wieku. Obecnie cerkiew
Krematorium przy ulicy Traugutta, lata 20. XX wieku. Obecnie cerkiew

Z cerkwii na Szubieniczną Górę

Dalsze relikty po wrzeszczańskich nekropoliach kryją się na ulicy Traugutta. Przed II Wojną Światową w budynku cerkwi prawosławnej parafii św. Mikołaja mieściło się krematorium. Już od końca XIX wieku w Gdańsku działało specjalne stowarzyszenie (jedno z wielu wówczas w Niemczech), popularyzujące kremację oraz lobbujące na rzecz jej legalizacji. Kiedy w 1911 roku dopuszczono taką formę pochówku, w Gdańsku rozpoczęto przygotowania do utworzenia miejskiego krematorium. Stało to się już w 1914 roku, a zarząd nad kompleksem powierzono Towarzystwu Kremacji „Płomień” (Die Flamme). Oprócz głównego budynku, obok powstała kostnica oraz bezwyznaniowy cmentarz krematoryjny.

Między dawnym cmentarzem i budynkiem krematorium a płotem przy stadionie znajduje się dróżka, prowadząca w górę. Idąc nią, dojdziemy na szczyt Szubienicznej Góry. W latach 1529–1809 roku na szczycie wzniesienia znajdowała się murowana miejska szubienica. Angielski kupiec Peter Mundy, który pozostawił po sobie obszerne wspomnienia, wspomina o swojej wizycie w Gdańsku w 1646 r. i opisuje gdańską szubienicę:

Szubienica ma nietypowy kształt, będąc czworokątną, z ośmioma poprzecznymi belkami do użytku i z ceglanymi filarami, z drabiną wyposażoną w podwójne stopnie – jedne przeznaczone dla przestępcy, drugie dla kata.

Chociaż ślad po gdańskiej szubienicy to dzisiaj jedynie nazwa wzniesienia, miejsce kryje inne rzeczy. Na zboczu Szubienicznego Wzgórza zachował się stary, cmentarz ewangelicki sprzed II Wojny Światowej, być może stanowiący część położonej niżej nekropolii przy krematorium. Przez lata cmentarz i zachowane nagrobki niszczały, aż do 2018 roku, kiedy to z inicjatywy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni uruchomiono tu Park Nostalgiczny – uporządkowano ścieżki, wijące się pomiędzy porośniętymi bluszczem drzewami i płytami.

Wśród wielu nagrobków uwagę zwraca przede wszystkim ten, który upamiętnia Włodzisława Pniewskiego (1926–1932). Wyryto w nim sentencję: Życie jest ciężkim snem, marą jest krwawą. Włodzisław był synem Władysława Pniewskiego, nauczyciela w Gimnazjum Polskim w okresie Wolnego Miasta Gdańska, zamordowanego w Stutthofie. Tę tragiczną historię opisała Dorota Karaś w artykule Rozwiązaliśmy zagadkę grobu na Szubienicznej Górze.

Instytut Langfuhr – Mapa Gdańska, Reklama Bałtycka, 1923
Mapa Gdańska, Reklama Bałtycka, 1923

Cmentarz żydowski

Na samym końcu ulicy Traugutta znajduje się ścieżka, prowadząca do dawnego kirkutu, leżącego na zboczu Królewskiego wzgórza.

Chociaż Żydzi pojawiali się w Gdańsku już od czasów średniowiecza, to przez długi czas nie mogli osiedlać się w obrębie murów miejskich. Podobne obostrzenia dotyczyły również innych grup etnicznych i religijnych (chociażby mennonitów). Było to spowodowane obawą kupców i rzemieślników przed rosnącą konkurencją. Dlatego pierwsze gminy żydowskie wyrosły w okolicach Gdańska, na terenach należących do biskupa włocławskiego, których nie obejmowała jurysdykcja Rady Miasta Gdańska, bądź na przedmieściach – w Winnicy, Chełmie, Starych Szkotach czy właśnie we Wrzeszczu.

Wrzeszczański cmentarz żydowski (Israelitischer Friedhof) znajduje się obecnie na terenie Parku Jaśkowej Doliny. Powstał już w XVIII wieku. Chociaż został zniszczony w 1813 roku na skutek walk toczonych podczas oblężenia miasta i zamknięty w 1823 roku, został zrewitalizowany i otworzony na nowo pod koniec XIX wieku i służył gminie aż do 1939 roku.

Kirkutem wrzeszczańskim (oraz tym na Chełmie) opiekowało się Chewra Kadisza, czyli żydowskie Bractwo Pogrzebowe. Do zadań Bractwa należało również przygotowanie ciała członków tutejszej gminy do ostatniej drogi – między innymi przeprowadzenie ceremonii tahary, czyli rytualnego obmywania zwłok.

Chewra Kadisza cieszyła się dużym szacunkiem wśród Żydów. W ich działalności widziano symboliczną przysługę oddaną zmarłym, wobec której nie można było się odwdzięczyć. Często przywoływano w tym kontekście werset z Księgi Rodzaju, fragment dialogu patriarchy Jakuba i jego syna Józefa: Ale gdy zasnę z ojcy moimi, wyniesiesz mię z Egiptu, a pochowasz mię w grobie ich. A on rzekł: Uczynię według słowa twego.

Chociaż cmentarz przetrwał władzę nazistów oraz drugą wojnę światową, rozpoczęta dewastacja była kontynuowana również po 1945 roku. Dzisiaj widoczne są nieliczne relikty po kirkucie: fragmenty macew, schody prowadzące w górę kirkutu i obrysy grobowców.

Na granicy Wrzeszcza i Strzyży, przy jednym z najbardziej ruchliwych miejskich skrzyżowań dwóch alei: Grunwaldzkiej i Żołnierzy Wyklętych, w sąsiedztwie galerii handlowej i supermarketu, znajduje się niewielki skwer.

Powstał on na starym, katolickim cmentarzu Urania, który był czynny od drugiej połowy XVIII wieku aż do 1946 roku. Jeszcze na początku 2007 roku, podczas budowy Galerii Bałtyckiej, w ziemi znajdowano ludzkie szczątki. Ostatecznie i tutaj postawiono granitową tablicę pamiątkową.